
Linie lotnicze czasem sprzedają więcej biletów niż mają miejsc w samolocie, bo zakładają, że część pasażerów się nie pojawi. Ale gdy wszyscy stawią się na odprawę, ktoś może zostać na lodzie. Jeśli przydarzyło Ci się to w Polsce, masz konkretne prawa dzięki Rozporządzeniu UE 261/2004, które gwarantuje odszkodowanie za odmowę wejścia na pokład.
Polska to ważny punkt na mapie europejskiego lotnictwa, z dużymi lotniskami jak Lotnisko Chopina w Warszawie (WAW), Międzynarodowy Port Lotniczy Kraków-Balice (KRK) czy Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy (GDN). Jeśli Twój lot był przepełniony na którymś z tych lotnisk, możesz mieć prawo do rekompensaty.
Jeśli linia lotnicza proponuje Ci voucher zamiast gotówki, nie zgadzaj się, chyba że jesteś pewien, że nie będziesz ubiegać się o odszkodowanie. Vouchery mają często ograniczenia, a pieniądze Ci się po prostu należą.
Zawsze domagaj się dokumentu, który potwierdza, że nie wpuszczono Cię na pokład. To ważny dowód przy składaniu wniosku o odszkodowanie.
Jeśli utknąłeś, rozejrzyj się za lotami z innych pobliskich lotnisk, np. Modlin (WMI) dla Warszawy, Katowice (KTW) dla Krakowa czy Poznań–Ławica (POZ) dla zachodniej Polski. Do tych lotnisk łatwo dojedziesz pociągiem lub autobusem.
Linia lotnicza ma obowiązek zapewnić Ci jedzenie, napoje, nocleg (jeśli trzeba) i transport do hotelu i z powrotem. Zbieraj paragony!
Masz prawo do rekompensaty od 250 do 600 euro, w zależności od długości lotu:
250 € – loty do 1 500 km
400 € – loty między 1 500 km a 3 500 km
600 € za loty powyżej 3 500 km
Polska to jeden z ulubionych kierunków w Europie. Miasta takie jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Gdańsk przyciągają tłumy. W sezonie linie lotnicze zakładają, że część pasażerów się nie pojawi – i sprzedają więcej biletów niż mają miejsc.
Gospodarka rośnie, więc i podróży służbowych jest coraz więcej. Przepełnienia często dotykają osób lecących w interesach albo z przesiadką, bo linie wolą dać miejsce tym, którzy lecą bezpośrednio.
Przewoźnicy tacy jak Ryanair, Wizz Air czy LOT czasem celowo sprzedają więcej biletów, żeby zarobić więcej. Niestety, ci z najtańszymi biletami są pierwsi do „odstawienia”.
Im szybciej się odprawisz, tym większa szansa, że polecisz. Linie często dają pierwszeństwo tym, którzy byli pierwsi.
Stali klienci mają lepsze traktowanie niż ci, którzy lecą raz na rok.
Przepełnienia częściej zdarzają się na trasach z przesiadką. Bezpośredni lot z Polski to mniejsze ryzyko.
Najtańsze bilety to najniższy priorytet przy wejściu na pokład.
Warszawa Modlin (WMI) zamiast Chopina (WAW) – Ryanair ma tu swoją bazę, więc jest więcej opcji.
Katowice (KTW) zamiast Krakowa (KRK) – dobre połączenia z tanimi liniami.
Berlin Brandenburg (BER) dla zachodniej Polski – kilka godzin pociągiem z Poznania czy Wrocławia.
Musisz zmienić lotnisko? Spokojnie — w Polsce działa sprawna sieć kolejowa, która łączy wszystkie większe miasta. Pendolino i FlixBus to świetne opcje na szybki, spontaniczny przejazd.
Zbierz dokumenty — karta pokładowa, potwierdzenie rezerwacji, oświadczenie o odmowie wejścia na pokład.
Złóż wniosek — możesz zgłosić roszczenie bezpośrednio u linii lotniczej albo skorzystać z pomocy Trouble Flight.
Nie odpuszczaj — linie lotnicze lubią przeciągać wypłaty, więc warto być wytrwałym.
Lotnisko Chopina w Warszawie (WAW) — najruchliwsze lotnisko w kraju, gdzie overbooking to codzienność.
Lotnisko Kraków-Balice (KRK) — ogromny ruch turystyczny zwiększa ryzyko, że nie wejdziesz na pokład.
Lotnisko w Gdańsku (GDN) — popularne wśród podróżnych lecących do Skandynawii i nie tylko.
Overbooking to nic przyjemnego, ale należy Ci się odszkodowanie. Jeśli nie wpuszczono Cię na pokład, działaj szybko — możesz dostać nawet 600 €. Nie daj się zbyć liniom lotniczym — walcz o swoje!